"Człowiek wie, że to miłość, kiedy chce przebywać z druga osobą i czuje,
że ta druga osoba chce tego samego."
- Nicholas Sparks
Droga Suzan !
Tak bardzo za tobą tęsknie. Minęło już tyle czasu od mojego wyjazdu,a ja wciąż nie mogę pogodzić się z myślą,ze straciłam najlepszą przyjaciółkę.
Wiem,że pisanie listów jest staromodne,ale nie mogłam ująć tego wszystkiego w esemesie.
Ostatnio dużo dzieje się w moim życiu. Pamiętasz o Marco, tym chłopaku, o którym ci opowiadałam ? Już nie jesteśmy razem. Pewnie zastanawiasz się dlaczego ? Do tej pory nie potrafię tego pojąć i siedząc czasami w zaciszu mojego pokoju płaczę. Tak, ja Meredith Cortez płaczę. I to przez kogo, przez faceta. Tylko problem w tym,że Marco nie był jakimś tam przypadkowym facetem.
Był miłością mojego życia,a ja tak po prostu to spieprzyłam. I to przez głupią wpadkę po pijaku. Wypiłam za dużo alkoholu i teraz oto mam skutki tego wybryku.
Wiem,że już to pisałam,ale tęsknię za tobą.Pisanie listów nie zastąpi mi rozmowy z tobą,ale lepsze to niż nic. Mam ochotę rzucić to wszystko i wrócić do Londynu.
A co słychać u ciebie ? Dawno się nie odzywałaś,a ja zaczynam się już martwić.
Czy jest coś o czym nie wiem,a dowiedzieć się powinnam ?
Czy w końcu spotkałaś swojego księcia na białym koniu ?
A co ze szkołą muzyczną, zdecydowałaś się w końcu ?
Jak długo będziesz jeszcze zwlekać ? Jak się zdenerwuje wyślę to zgłoszenie za ciebie.
Pozdrawiam i jeszcze raz tęsknie
Meredith
Dziewczyna skończyła pisanie listu. Włożyła kartkę do koperty i od razu nakleiła znaczek.
Chciała,żeby ten list dotarł do niej jak najszybciej.
Brakowało jej Suzan. Znały się od piaskownicy,a teraz dzieliły je od siebie tysiące kilometrów.
Ale jednak się zdecydowała.I jeszcze ta historia z Marco, to wszystko było takie pokręcone.
Z jednej strony wymarzona praca,a z drugiej przyjaciółka,za którą cholernie tęskni.
Dziewczyna nałożyła na siebie kurtkę, chwyciła kopertę z listem i wyszła z domu w kierunku najbliższej poczty.
*****
Samochód zatrzymał się przed wielką rezydencją,która jak przypuszczała Suzan należała do Liam'a.
Chłopak wyszedł z auta,obszedł je na około i otworzył jej drzwi,aby mogła wysiąść.
-Dziękuje.
Suzan wysiadła z samochodu i oboje weszli do środka luksusowej willi.
-Tu taj właśnie mieszkam.-powiedział biorąc od niej płaszcz,który ściągnęła.
W tym momencie do salonu weszła cała reszta paczki Liam'a.
-To są właśnie moim przyjaciele.Harry, Louis, Zayn i Niall.-powiedział wskazując po kolei każdego z nich. - A to jest Suzan.
-Cześć.-powiedziała dziewczyna niepewnie jakby bała się ich reakcji.
Ale niepotrzebnie, chłopaki wyściskali ją i byli wręcz prze szczęśliwi,że w końcu mogą poznać tę tajemniczą dziewczynę,która skradła serce ich przyjaciela.
-Witaj w rodzinie.-powiedział Harry klepiąc ją po ramieniu,a Liam spojrzał na niego morderczym wzrokiem.
-Chyba pójdę do toalety, gdzie..?-chłopak nie dał jej skończyć.
-Prosto i pierwsze drzwi na prawo.-dziewczyna uśmiechnęła się i powędrowała we wskazanym przez Liam'a kierunku.
Kiedy już znalazła się w środku położyła ręce na umywalce i wzięła głęboki oddech.
Czuła się trochę nieswojo,ale to chyba normalne przy poznawaniu nowych ludzi.
A oni byli na dodatek sławni. Wzięła jeszcze jeszcze jeden głęboki wdech i niepewnie złapała z klamkę. W końcu uspokoiła się i ją nacisnęła wychodząc z pomieszczenia.
Wchodząc do salonu zobaczyła chłopaków skaczących po kanapie. Uśmiechnęła się sama do siebie i już pewnym krokiem powędrowała dalej.
Podbiegł do niej Liam, wziął ją na ręce i usadził na miękkim fotelu. Na tym jednak się nie skończyła,bo chłopak zaczął ją łaskotać,a ona śmiała się i piszczała wołając:
-Liam, proszę cię przestać.
Ej..Błagam cię !
Dziewczyna nie pozostała mu dłużna i także zaczęła go łaskotać,a chłopak zacząć przed nią uciekać.
-Czyżbyś się mnie bał ?-zaśmiała się Suzan goniąc chłopaka.
-Nie boje się tylko nie cierpię łaskotek ! -krzyknął w tym samym momencie przeskakując nad kanapą.
Chłopcy przypatrywali im się z zaciekawieniem.
-Pójdę zrobić popcorn.-powiedział Harry i zaraz go nie było. Po pięciu minutach przyszedł z wielką miską popcornu. Cała czwórka jak jeden mąż usiadła na sofie i zaczęła jeść popcorn wpatrując się w Suzan i Liam'a goniących się po całym pokoju co jakiś czas wybuchając śmiechem.
Kiedy w końcu przestali za sobą biegać stanęli na przeciwko chłopaków i zaczęli się śmiać.
-Niezły mieliście ubaw, prawda ?-zapytał Liam zabierając im z miski garść popcornu.
-A żebyś wiedział. To było takie realistyczne 3D.-zaśmiał się Zayn za co oberwało mu się od Liam'a poduszką po głowie.
-No co ?-znowu zaczął się śmiać.I ta właśnie zaczęła się wojna na poduszki.
Suzan stała z boku i przyglądała się temu z rękami założonymi na biodrach kiedy podbiegł do niej Liam i zaczął okładać ją poduszką.-dziewczyna także chwyciła poduszkę i zaczęła nią bić chłopaka.
Po piętnastu minutach kiedy cały salon był już w pierzach wszyscy opadli zmęczeni na kanapę.
Chłopak wyszedł z auta,obszedł je na około i otworzył jej drzwi,aby mogła wysiąść.
-Dziękuje.
Suzan wysiadła z samochodu i oboje weszli do środka luksusowej willi.
-Tu taj właśnie mieszkam.-powiedział biorąc od niej płaszcz,który ściągnęła.
W tym momencie do salonu weszła cała reszta paczki Liam'a.
-To są właśnie moim przyjaciele.Harry, Louis, Zayn i Niall.-powiedział wskazując po kolei każdego z nich. - A to jest Suzan.
-Cześć.-powiedziała dziewczyna niepewnie jakby bała się ich reakcji.
Ale niepotrzebnie, chłopaki wyściskali ją i byli wręcz prze szczęśliwi,że w końcu mogą poznać tę tajemniczą dziewczynę,która skradła serce ich przyjaciela.
-Witaj w rodzinie.-powiedział Harry klepiąc ją po ramieniu,a Liam spojrzał na niego morderczym wzrokiem.
-Chyba pójdę do toalety, gdzie..?-chłopak nie dał jej skończyć.
-Prosto i pierwsze drzwi na prawo.-dziewczyna uśmiechnęła się i powędrowała we wskazanym przez Liam'a kierunku.
Kiedy już znalazła się w środku położyła ręce na umywalce i wzięła głęboki oddech.
Czuła się trochę nieswojo,ale to chyba normalne przy poznawaniu nowych ludzi.
A oni byli na dodatek sławni. Wzięła jeszcze jeszcze jeden głęboki wdech i niepewnie złapała z klamkę. W końcu uspokoiła się i ją nacisnęła wychodząc z pomieszczenia.
Wchodząc do salonu zobaczyła chłopaków skaczących po kanapie. Uśmiechnęła się sama do siebie i już pewnym krokiem powędrowała dalej.
Podbiegł do niej Liam, wziął ją na ręce i usadził na miękkim fotelu. Na tym jednak się nie skończyła,bo chłopak zaczął ją łaskotać,a ona śmiała się i piszczała wołając:
-Liam, proszę cię przestać.
Ej..Błagam cię !
Dziewczyna nie pozostała mu dłużna i także zaczęła go łaskotać,a chłopak zacząć przed nią uciekać.
-Czyżbyś się mnie bał ?-zaśmiała się Suzan goniąc chłopaka.
-Nie boje się tylko nie cierpię łaskotek ! -krzyknął w tym samym momencie przeskakując nad kanapą.
Chłopcy przypatrywali im się z zaciekawieniem.
-Pójdę zrobić popcorn.-powiedział Harry i zaraz go nie było. Po pięciu minutach przyszedł z wielką miską popcornu. Cała czwórka jak jeden mąż usiadła na sofie i zaczęła jeść popcorn wpatrując się w Suzan i Liam'a goniących się po całym pokoju co jakiś czas wybuchając śmiechem.
Kiedy w końcu przestali za sobą biegać stanęli na przeciwko chłopaków i zaczęli się śmiać.
-Niezły mieliście ubaw, prawda ?-zapytał Liam zabierając im z miski garść popcornu.
-A żebyś wiedział. To było takie realistyczne 3D.-zaśmiał się Zayn za co oberwało mu się od Liam'a poduszką po głowie.
-No co ?-znowu zaczął się śmiać.I ta właśnie zaczęła się wojna na poduszki.
Suzan stała z boku i przyglądała się temu z rękami założonymi na biodrach kiedy podbiegł do niej Liam i zaczął okładać ją poduszką.-dziewczyna także chwyciła poduszkę i zaczęła nią bić chłopaka.
Po piętnastu minutach kiedy cały salon był już w pierzach wszyscy opadli zmęczeni na kanapę.
Spędzili jeszcze razem dobre siedem godzin na oglądaniu filmów. O 22:30 Liam pojechał zawieść Suzan do domu.
Kiedy już byli przed kamienicą Suzan powiedziała:
-Świetnie się dzisiaj z wami bawiłam. Od kiedy wyjechała moja przyjaciółka właściwie nie mam życia towarzyskiego.Dziękuje.
-Ciesze się ci się podobało. Możesz do nas wpadać kiedy tylko chcesz,chłopaki cię polubili,więc nie będą mieli z tym problemu.
-Tak,zauważyłam.
W pewnym momencie zaczęli się do siebie zbliżać. Dzieliły ich już zaledwie milimetry,aż w końcu złączyli swoje usta w delikatnym pocałunku.
-To niesamowite.-zaczęła dziewczyna kiedy się od siebie oderwali.-Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia,ale kiedy poznałam ciebie to się zmieniło. Od naszego nietypowego spotkania w sklepie nie mogę o tobie zapomnieć.I im dłużej jestem z tobą..tym bardziej się w tobie zakochuje.
-Tak właściwie ja też nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia.Ale teraz wszystko jest inaczej Wystarczyły zaledwie trzy dni,abym się w tobie zakochał. Jesteś wyjątkowa i to nie pozwala mi o tobie zapomnieć.
Rozmawiali jeszcze dłuższą chwilę , kiedy w końcu się pożegnali,a Suzan weszła do środka wysokiego budynku.
_____________________________________________________________________
Mam nadzieję,że podoba wam się te rozdział i proszę jeśli czytacie zostawcie po sobie jakiś ślad.
Chciałabym wiedzieć,że nie piszę sama dla siebie.
Buziaki N;*
Świetny rozdział<333
OdpowiedzUsuńCzekam na next^^^
Zapraszam do mnie!
Leonetta-bez ciebie moje życie nie ma sensu!
Mam nadzieję że wpadniesz<3
Emma<3333333333
Świetny blog czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Świetnie piszesz, dobrze się czyta.
OdpowiedzUsuńhttp://komorkowe-one-direction.blogspot.com/
Genialny ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://story-of-my-life-harry.blogspot.com/