środa, 1 stycznia 2014

04 "Realistyczne 3D"

"Człowiek wie, że to miłość, kiedy chce prze­bywać z dru­ga osobą i czu­je,
 że ta dru­ga oso­ba chce te­go samego."
               
                                                                  - Nicholas Sparks



 Droga Suzan !
Tak bardzo za tobą tęsknie. Minęło już tyle czasu od mojego wyjazdu,a ja wciąż nie mogę pogodzić się z myślą,ze straciłam najlepszą przyjaciółkę.
Wiem,że pisanie listów jest staromodne,ale nie mogłam ująć tego wszystkiego w esemesie.
Ostatnio dużo dzieje się w moim życiu. Pamiętasz o Marco, tym chłopaku, o którym ci opowiadałam ? Już nie jesteśmy razem. Pewnie zastanawiasz się dlaczego ? Do tej pory nie potrafię tego pojąć i siedząc czasami w zaciszu mojego pokoju płaczę. Tak, ja Meredith Cortez płaczę.  I to przez kogo, przez faceta. Tylko problem w tym,że Marco nie był jakimś tam przypadkowym facetem.
Był miłością mojego życia,a ja tak po prostu to spieprzyłam. I to przez głupią wpadkę po pijaku. Wypiłam za dużo alkoholu i teraz oto mam skutki tego wybryku.
Wiem,że już to pisałam,ale tęsknię za tobą.Pisanie listów nie zastąpi mi rozmowy z tobą,ale lepsze to niż nic. Mam ochotę rzucić to wszystko i wrócić do Londynu.
A co słychać u ciebie ? Dawno się nie odzywałaś,a ja zaczynam się już martwić.
Czy jest coś o czym nie wiem,a dowiedzieć się powinnam ?
Czy w końcu spotkałaś swojego księcia na białym koniu ?
A co ze szkołą muzyczną, zdecydowałaś się w końcu ?
Jak długo będziesz jeszcze zwlekać ? Jak się zdenerwuje wyślę to zgłoszenie za ciebie.

                                                                                  Pozdrawiam i jeszcze raz tęsknie
                                                                                                                                        Meredith


Dziewczyna skończyła pisanie listu. Włożyła kartkę do koperty i od razu nakleiła znaczek.
Chciała,żeby ten list dotarł do niej jak najszybciej.
Brakowało jej Suzan. Znały się od piaskownicy,a teraz dzieliły je od siebie tysiące kilometrów.
Ale to była w końcu jej decyzja. Blondynka od zawsze chciała zostać dziennikarką,a kiedy już natrafiła się taka okazja jedynym argumentem przeciw okazał się wyjazd.
Ale jednak się zdecydowała.I jeszcze ta historia z Marco, to wszystko było takie pokręcone.
Z jednej strony wymarzona praca,a z drugiej przyjaciółka,za którą cholernie tęskni.
Dziewczyna nałożyła na siebie kurtkę, chwyciła kopertę z listem i wyszła z domu w kierunku najbliższej poczty.


                                                                   *****
Samochód zatrzymał się przed wielką rezydencją,która jak przypuszczała Suzan należała do Liam'a.
Chłopak wyszedł z auta,obszedł je na około i otworzył jej drzwi,aby mogła wysiąść.
-Dziękuje.
Suzan wysiadła z samochodu i oboje weszli do środka luksusowej willi.
-Tu taj właśnie mieszkam.-powiedział biorąc od niej płaszcz,który ściągnęła.
W tym momencie do salonu weszła cała reszta paczki Liam'a.
-To są właśnie moim przyjaciele.Harry, Louis, Zayn i Niall.-powiedział wskazując po kolei każdego z nich. - A to jest Suzan.
-Cześć.-powiedziała dziewczyna niepewnie jakby bała się ich reakcji.
Ale niepotrzebnie, chłopaki wyściskali ją i byli wręcz prze szczęśliwi,że w końcu mogą poznać tę tajemniczą dziewczynę,która skradła serce ich przyjaciela.
-Witaj w rodzinie.-powiedział Harry klepiąc ją po ramieniu,a Liam spojrzał na niego morderczym wzrokiem.
-Chyba pójdę do toalety, gdzie..?-chłopak nie dał jej skończyć.
-Prosto i pierwsze drzwi na prawo.-dziewczyna uśmiechnęła się i powędrowała we wskazanym przez Liam'a kierunku.
Kiedy już znalazła się w środku położyła ręce na umywalce i wzięła głęboki oddech.
Czuła się trochę nieswojo,ale to chyba normalne przy poznawaniu nowych ludzi.
A oni byli na dodatek sławni. Wzięła jeszcze jeszcze jeden głęboki wdech i niepewnie złapała z klamkę. W końcu uspokoiła się i ją nacisnęła wychodząc z pomieszczenia.
Wchodząc do salonu zobaczyła chłopaków skaczących po kanapie. Uśmiechnęła się sama do siebie i już pewnym krokiem powędrowała dalej.
Podbiegł do niej Liam, wziął ją na ręce i usadził na miękkim fotelu. Na tym jednak się nie skończyła,bo chłopak zaczął ją łaskotać,a ona śmiała się i piszczała wołając:
-Liam, proszę cię przestać.
Ej..Błagam cię !
Dziewczyna nie pozostała mu dłużna i także zaczęła go łaskotać,a chłopak zacząć przed nią uciekać.
-Czyżbyś się mnie bał ?-zaśmiała się Suzan goniąc chłopaka.
-Nie boje się tylko nie cierpię łaskotek ! -krzyknął w tym samym momencie przeskakując nad kanapą.
Chłopcy przypatrywali im się z zaciekawieniem.
-Pójdę zrobić popcorn.-powiedział Harry i zaraz go nie było. Po pięciu minutach przyszedł z wielką miską popcornu. Cała czwórka jak jeden mąż usiadła na sofie i zaczęła jeść popcorn wpatrując się w Suzan i Liam'a goniących się po całym pokoju co jakiś czas wybuchając śmiechem.
Kiedy w końcu przestali za sobą biegać stanęli na przeciwko chłopaków i zaczęli się śmiać.
-Niezły mieliście ubaw, prawda ?-zapytał Liam zabierając im z miski garść popcornu.
-A żebyś wiedział. To było takie realistyczne 3D.-zaśmiał się Zayn za co oberwało mu się od Liam'a poduszką po głowie.
-No co ?-znowu zaczął się śmiać.I ta właśnie zaczęła się wojna na poduszki.
 Suzan stała z boku i przyglądała się temu z rękami założonymi na biodrach kiedy podbiegł do niej Liam i zaczął okładać ją poduszką.-dziewczyna także chwyciła poduszkę i zaczęła nią bić chłopaka.
Po piętnastu minutach kiedy cały salon był już w pierzach wszyscy opadli zmęczeni na kanapę.
Spędzili jeszcze razem dobre siedem godzin na oglądaniu filmów. O 22:30 Liam pojechał zawieść Suzan do domu.
Kiedy już byli przed kamienicą Suzan powiedziała:
-Świetnie się dzisiaj z wami bawiłam. Od kiedy wyjechała moja przyjaciółka właściwie nie mam życia towarzyskiego.Dziękuje.
-Ciesze się ci się podobało. Możesz do nas wpadać kiedy tylko chcesz,chłopaki cię polubili,więc nie będą mieli z tym problemu.
-Tak,zauważyłam.
W pewnym momencie zaczęli się do siebie zbliżać. Dzieliły ich już zaledwie milimetry,aż w końcu złączyli swoje usta w delikatnym pocałunku.
-To niesamowite.-zaczęła dziewczyna kiedy się od siebie oderwali.-Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia,ale kiedy poznałam ciebie to się zmieniło. Od naszego nietypowego spotkania w sklepie nie mogę o tobie zapomnieć.I im dłużej jestem z tobą..tym bardziej się w tobie zakochuje.
-Tak właściwie ja też nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia.Ale teraz wszystko jest inaczej Wystarczyły zaledwie trzy dni,abym się w tobie zakochał. Jesteś wyjątkowa i to nie pozwala mi o tobie zapomnieć.
Rozmawiali jeszcze dłuższą chwilę , kiedy w końcu się pożegnali,a Suzan weszła do środka wysokiego budynku.
_____________________________________________________________________
Mam nadzieję,że podoba wam się te rozdział i proszę jeśli czytacie zostawcie po sobie jakiś ślad. 
Chciałabym wiedzieć,że nie piszę sama dla siebie.
Buziaki N;* 

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział<333
    Czekam na next^^^
    Zapraszam do mnie!
    Leonetta-bez ciebie moje życie nie ma sensu!
    Mam nadzieję że wpadniesz<3
    Emma<3333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny blog. Świetnie piszesz, dobrze się czyta.
    http://komorkowe-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny ;D
    Zapraszam do mnie: http://story-of-my-life-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K