sobota, 12 kwietnia 2014

25 "Chyba sam nie wierzysz w to co mówisz"

Tak,wiem..Miało mnie tu nie być,ale na dłuższą metę nie potrafię wykreślić z mojego życia pisania. Chwilami ( np. takiej jak ta ) jedyną rzeczą jakiej potrzebuje to przelać swoje emocję w coś co kogoś uszczęśliwi. Tak,więc dlatego znów mnie tu widzicie. Od czasu do czasu będę się tu pojawiać.
No i oczywiście pozdrawiam moją wierna czytelniczkę Weronikę <33
Dzięki tobie nie tracę wiary w siebie. Dziękuje ;*




Rozdział 9

"Co ja bym zrobił bez twoich sprytnych ust,
Nabierających mnie i ty wyrzucająca mnie
W głowie mi się kręci, nie żartuję, nie mogę cię zmusić
Co się dzieje w tym pięknym umyśle
Jestem na twojej magicznej, tajemniczej ścieżce
Jestem tak odurzony, że nie wiem co mnie trafiło, ale będzie ze mną dobrze
Moja głowa jest pod wodą
Ale oddycham swobodnie
Jesteś szalona a ja tracę zmysły
Ponieważ cały ja
Kocham całą ciebie
Kocham twoje krzywizny i krawędzie
Wszystkie twoje idealne niedoskonałości
Daj mi całą siebie
A ja dam Ci całego siebie
Jesteś moim końcem i początkiem
Nawet jeśli przegrywam, to wygrywam
Ponieważ daję ci całego siebie, całego siebie
A ty dajesz mi całą siebie, całą siebie"

                                                                                  - John Legend -All of me




                                                           Podkład muzyczny

Suzan
Po raz pierwszy od bardzo dawna płakałam. Strumienie łez spływały po moich policzkach,a ja nawet nie siliłam się na zatrzymanie tego całego procesu.
Poprzez łzy pozbywałam się tych okropnych myśli,które błyskawicznie przelatywały przez moją głowę.
Każde z nas powiedziało o kilka słów za dużo,ale gdybym tylko wiedziała,że to się tak skończy trzymałabym język za zębami.
Spodziewałam się wszystkiego,ale nie tego,że kolejny raz w tak okrutny sposób oddale się od Niall'a.
Sięgnęłam po chusteczkę i przetarłam nią moją spuchniętą od łez twarz.
Kilka chwili później usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
Nie byłam w stanie wydobyć z siebie choćby jednego słowa,więc podeszłam do drzwi i delikatnie przekręciłam gałkę.
Zobaczyłam mojego kędzierzawego przyjaciela. Mimo późnej pory i mojego aktualnego stanu na jego widok zrobiło mi się cieplej na sercu.
Chłopak już miał otworzyć usta kiedy wpadłam w jego ramiona. Potrzebowałam kogoś kto by mnie pocieszył,wysłuchał..po prostu był.
Harry przytulił mnie do siebie,a ja kolejny raz wybuchnęłam niepohamowanym płaczem.
-Ciii.-mówił głaskając mnie po włosach.- Wszystko jakoś się ułoży.
Błagam cię Harry, chyba sam nie wierzysz w to co mówisz.-pomyślałam.
Gestem dłoni zaprosiłam chłopaka do środka,uprzednio jednak zamknęłam za nim drzwi.
Hazza zajął miejsce na kanapie na przeciwko mnie.
-Posłuchaj..Istotnie Niall nie powinien był mówić czegoś takiego,ale ty też nie jesteś bez winy.
Dlaczego od razu nie powiedziałaś mu,że masz zamiar wrócić ?
-Myślałam,że to zrozumiałe. Nie było mnie tylko trzy miesiące.
-Aż trzy miesiące Suzan.-poprawił mnie kędzierzawy.- Naprawdę nie wiesz co tu się działo w tym czasie. Liam i Niall przez pierwszy tydzień byli zamknięci w sobie. Nie potrafili myśleć o niczym innym niż o twoim wyjeździe. Liam po jakimś czasie poznał Danielle,ale Niall przechodził przez to wszystko do końca. Do dnia twojego przyjazdu. Dosłownie rzygał tęczą kiedy dowiedział się,że przyjeżdżasz.
Mimowolnie na moją twarz wypłynął uśmiech. Harry zaśmiał się,ale chwilę później spoważniał.
- Niallerowi jest naprawdę trudno.
-Zdaje sobie z tego sprawę. Ale, cholera nie mam pojęcia co zrobić,aby pokazać mu,że nie zamierzam go skrzywdzić. Już raz to zrobiłam i będę tego żałować do końca życia.
-Po prostu go kochaj, Su.
-Dziękuje za radę panie terapeuto.
-Staram się wam pomóc. Wszyscy tutaj chcemy waszego szczęścia.
-Myślisz,że ja tego nie chce ? Mam dość tych ciągłych kłótni o nic. W taki sposób skoczymy to szybciej niż może się wydawać.
-Suzan, rozmawiałem z Niall'em. On naprawdę żałuje. Nie chciał tego powiedzieć. Ten chłopak po prostu boi się ciebie po raz kolejny stracić.
I nagle wszystko do mnie dotarło. Tzn wiedziałam to od początku,ale ktoś inny musiał to powiedzieć głośno,abym to w końcu zrozumiała.
Jak mogłam być tak głupia ?
-Muszę z nim pogadać.-powiedziałam i wybiegłam z pokoju zostawiając Harry'ego samego.
Bez pukania wtargnęłam do pokoju blondyna,który siedział na łóżku.
Podeszłam do niego i wpiłam się w jego delikatne usta.
Przepraszam-wyszeptałam między pocałunkami.
Naprawdę przepraszam. Nie wiem jak mogłam być taka samolubna.
-To ja przepraszam Suzan, nie powinienem był tego mówić.
-Zapomnijmy o tym, dobrze ?
Mogę zrezygnować ze studiów. Tylko proszę uwierz,że jesteś całym moim życiem.
-Nie chcę,żebyś z czegokolwiek dla mnie rezygnowała. Wiem,że mnie kochasz. -powiedział obdarzając mnie najcudowniejszym pocałunkiem świata. Czuć jego usta na swoich było czymś magicznym.
Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne.
-Niall ?-spojrzałam w jego niebieskie oczy.
-Tak ?
-Kochaj się ze mną.-szepnęłam.
Szablon by S1K