"Nigdy ci nie mówię,
Jak naprawdę się czuję.
Bo nie potrafię znaleźć słów żeby,
Powiedzieć co mam na myśli.
Nic nigdy nie jest proste,
To właśnie mówią.
Wiem, że nie jestem twoją jedyną,
Ale ciągle będę twoim głupcem,
Jestem głupcem dla ciebie."
Jak naprawdę się czuję.
Bo nie potrafię znaleźć słów żeby,
Powiedzieć co mam na myśli.
Nic nigdy nie jest proste,
To właśnie mówią.
Wiem, że nie jestem twoją jedyną,
Ale ciągle będę twoim głupcem,
Jestem głupcem dla ciebie."
-Ariana Grande- Just A Little Bit Of Your Heart
Dzisiejszy rozdział z dedykacją dla wszystkich wiernych czytelników.
Bez was to wszystko nie miałoby sensu.
I pomimo tego,że jest was tylko garstka,cieszę się,
że mogę dla was pisać.
Kocham <333
~*~
-Suzan ?-zagadnął kiedy szliśmy przez park trzymając się za ręce.
-Tak,Lukey ?
-Wiesz,że cię kocham,prawda ? -skinęłam głową.
-Ale wiem także,że twoja pamięć wróci...A kiedy tak się stanie twoja miłość do mnie minie.
Nie chcę tego dla nas. Dlatego będzie lepiej jeśli to zakończymy.
-Luke..Ja...Przecież coś mi obiecałeś.-mówiłam przez łzy.
Każde jego słowa tworzyło coraz to głębszą ranę w moim sercu.
-Tak,obiecałem,że zawsze będę służył ci pomocą.Ale nie mogę oszukiwać,ani siebie,ani ciebie.
Kiedyś byliśmy kochającą się parą,ale teraz sytuacja wygląda inaczej.
Ja nadal cię kocham,ale ty masz Liam'a.
Nic nie mówiąc przytuliłam się do niego.Moje łzy moczyły jego koszulkę,ale nie zwracał na to uwagi.Po prostu mnie objąć i delikatnie gładził moje plecy.
-Tak będzie lepiej dal nas wszystkich.-wyszeptał.
-Wcale nie...Może ty to tak widzisz,ale...Luke,proszę...-łkałam.-Potrzebuje cię.
-Ale nie tak jakbym tego oczekiwał. Masz mętlik w głowię,a ja nie chcę ci wszystkiego utrudniać.
Byłam bezsilna.Czego bym nie powiedziała on już miał swoje zdanie na ten temat.
Zaczęłam uderzać rękami o jego klatkę piersiową.
-Nie możesz,Luke...Po prostu nie możesz.-krzyczałam,aż w końcu opadłam na ziemię.
Zemdlałam.
~*~
Otworzyłam oczy. Znajdowałam się w znajomym mi pokoju. Miękka pościel,którą byłam przykryta pachniała lawendą.
Podniosłam się do siadu i rozejrzałam po pomieszczeniu.
Wszystko wyglądało tak samo.nawet najmniejsza rzecz pozostała na swoim miejscu.
Zupełnie tak jakbym nigdy nie zdecydowała się opuścić tego domu.
Luke
Ostatnia rzecz,którą pamiętam to jego smutne tęczówki. Mówił mi coś co sprawiało mu ogromny ból.
Pamiętam,że płakałam.
Dotknęłam swojego brzucha,który okazał się być nienaturalnie mały.
Co takiego się stało ?
I dlaczego do cholery wszystko jest tak zamglone ? Nie pamiętałam co działo się przez ostatnie kilka dni. Nie miałam pojęcia dlaczego mój brzuch zniknął i dlaczego byłam w domu chłopaków.
Wstałam z łóżka i czym prędzej zbiegłam po schodach.
W salonie siedzieli Liam i Niall.
-Co tu się dzieję ? Dlaczego mój ogromny brzuch zniknął i co działo się przez ostatnie dni ?
Chłopcy wydawali się zdziwieni. Przez dłuższą chwilę wpatrywali się we mnie kiedy Liam zdecydował się odezwać.
-Pamiętasz nas ?
-A dlaczego do cholery miałabym was nie pamiętać ?-wybuchłam.
Na ich twarzach pojawiły się ogromne uśmiechy.
Liam ruszył z miejsca,aby chwilę później porwać mnie w ramiona.
-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.
-Liam, o co chodzi ?
-To naprawdę długa historia.
-Wydaje mi się,że mamy czas.
Spojrzałam w jego oczy,które teraz były zeszklone.
-Wszytko w porządku ?-zagadnęłam,ale nie otrzymałam odpowiedzi.
Zamiast tego chłopak wpił się w moje usta.
Czy oni wszyscy powariowali czy to ja jestem nienormalna ?
-Nareszcie wszystko jest tak jak powinno.
-Ale co takiego ? Liam masz natychmiast mi to wszystko wytłumaczyć.
Zerknęłam na Niall'a.Ten jednak uniósł tylko ręce do góry.
-Macie o czym gadać.-powiedział po czym opuścić salon.
A więc sprawa wygląda następująco.
Nie widzę sensu w dalszym kontynuowaniu tej historii.
Nie chcę robić niczego na siłę i ciągnąć tego w nieskończoność.
Dlatego rozdział pięćdziesiąty będzie ostatnim. Oczywiście w najbliższym czasie pojawi się epilog.
Nie oznacza to,że kończę z pisaniem.
W dalszym ciągu prowadzę bloga You're me kryptonite i mam nadzieję,że ktoś a niego wpadnie.
Myślę także nad założeniem nowego bloga,ale tym razem z udziałem 5 Second of Summer.
I nie smućcie się,bo blog o 1D także się pojawi. Jak na razie tylko planuje,ale kiedy wszystko sobie poukładam napiszę wam o tym i mam nadzieję,że będziecie to czytać.
Właściwie nigdy nie miałam okazji zapytać czy ktoś słucha 5SoS ?
PS: Jeśli chodzi o zakończenie jest to jak najbardziej przemyślana decyzja.Planowałam to od dawan,ale stało się dopiero teraz.
Proszę,nie wściekajcie się na mnie.
Do zobaczenia w epilogu,N;*
Jak to KONIEC?!
OdpowiedzUsuńJuż?! Jeszcze mogło się tyle wydarzyć! Kobieto nie ciągniesz tego opowiadania na siłę! Ono jest genialne!
Proszę nie kończ jeszcze tego! Proszę!
Czekam ;)
Kocham :*
Weronika Dereń
Naprawdę mam mętlik w głowie...
UsuńNie chcę tego kończyć,ale jak na razie nie mam pomysłów.
Może jeszcze da się to uratować...
Ugh...zbyt dużo wątpliwości...
Umarłam...to zbyt świetne opowiadanie! Przemyśl kochanie swoją decyzję bo będziesz żałować! PRoooszę!
OdpowiedzUsuń